Witajcie Drodzy Rodzice weekendowo! Jak się macie? Mam nadzieję, że przestrzegacie wyroków/postanowień/ugód dotyczących kontaktów, a dzieci są szczęśliwe.
Dziś porozmawiamy sobie o tym, czy zawsze te kontakty muszą być regulowane szczegółowo i czy zawsze sytuacja dziecka tego wymaga. Nowelizacja sierpniowa pozwala na bardziej elastyczne podejście. Sąd rozwodowy na zgodny wniosek obojga rodziców nie orzeka o kontaktach z dzieckiem. Może zabrzmi to trochę paradoksalnie, ale warto zadać to pytanie – kiedy dla dzieci najlepiej jest, by kontaktów nie regulować sztywno?
Kodeks nie wymienia takich sytuacji, ale mogą być one różne. Oto kilka przykładów praktycznych:
– zawarliście porozumienie o wykonywaniu władzy rodzicielskiej i kontaktach i macie wzajemne zaufanie do siebie, że będzie ono przestrzegane – czyli po prostu dogadujecie się i nie ma potrzeby „przenosić” tych regulacji do wyroku;
– sytuacja rodzinna nie pozwala z góry przewidzieć terminów kontaktów i jest dynamiczna – np. rodzic mający widywać się z dziećmi pracuje zagranicą, albo jego praca ma charakter dyżurowy;
– dziecko, ze względu na swój wiek i rodzi sami decydują, kiedy chcą się widzieć, a drugi rodzic nie ma nic przeciwko.
Pozdrawiam Was serdecznie!
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }